W ubiegłym miesiącu urzędnicy z augustowskiego Ratusza stwierdzili, że w dokumentach przetargowych z minionego roku znajdują się "imitacje podpisów" byłego burmistrza Wojciecha Walulika. - Nie rozstrzygam, czy odbywało się to za zgodą i wiedzą zainteresowanego - mówił wówczas burmistrz Mirosław Karolczuk. - Nie chcę przesądzać, czy był to efekt niewiedzy, lub niedbalstwa. Fakt, że część postępowań trzeba unieważnić i stracą na tym mieszkańcy.
"Podrobione" podpisy znajdowały się w dokumentacji dotyczącej przebudowy kładek pieszo-rowerowych , budowy instalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii, wymiany pieców, przebudowy ulicy Lipowej, zakupu energii, budowy zastawki wodnej, pełnienia nadzorów inwestorskich przy modernizacji Lipowej i kładek, a nawet modernizacji budynku na potrzeby ratusza. O wszystkich przypadkach burmistrz zawiadomił miejscową prokuraturę, a ta właśnie odmówiła wszczęcia postępowania.
Augustów. Ktoś podrobił podpisy burmistrza! Sprawą zajmie się prokurator
Okazało się bowiem, że ratuszowi urzędnicy posługiwali się faksymile, czyli pieczątkę zawierającą kopię podpisu odręcznego.
- Czynili to za wiedzą burmistrza, który zanim zgodził się na postawienie pieczęci czytał dokumentację przetargową - dodaje prokurator Milanowski. - W takiej sytuacji trudno mówić o przekroczeniu uprawnień, czy niedopełnieniu obowiązków.
Filip Chodkiewicz, zastępca burmistrza miasta zapowiada, że samorząd zaskarży decyzję śledczych. - Posiadamy opinię z Urzędu Zamówień Publicznych, z której wynika, że stosowanie tego typu praktyk jest zabronione - mówi.
Tu oglądasz: Smog skraca życie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?