Rada Miejska w Augustowie. Radni nie wygasili mandatu Tomaszowi Dobkowskiemu

Tomasz Dobkowski to augustowski przedsiębiorca, który od około 20 lat posiada sieć stacji benzynowych. Dwie z nich zlokalizowane są w Augustowie, a Dobkowski zasiada w radzie miasta. Jednocześnie sprzedaje paliwo do podległych samorządowi spółek czy jednostek organizacyjnych.

Już kilka lat temu sprawa ta była przedmiotem rozważań wojewody, na biurko którego wpłynęło pismo mieszkańca miasta informujące, że radny zarabia na majątku gminy. Wtedy służby wojewody interpretowały, że w tym przypadku nie ma kolizji prawnej i Dobkowski może sprawować swój mandat.

W tym roku sprawa wróciła i opozycyjni radni złożyli wniosek o pozbawienie radnego, który jest szefem klubu rządzącego miastem mandatu. Ale wniosek przepadł w głosowaniu. Za Dobkowskim murem stanęli koalicyjni radni. Swoje stanowisko tłumaczyli tym, że zainteresowany posiada "świeże" pismo wojewody, z którego wynikało, że jest w zgodzie z przepisami. Tak samo sprawę interpretowała ratuszowa prawnik.

Uchwała augustowskich rajców trafiła do wojewody i tym razem jego opinia jest diametralnie różna. Wojewoda uznał, że radny narusza przepisy ustawy o samorządzie, prowadzi działalność na majątku gminy. Podkreślił też, że sprzedaż paliwa nie odbywała się incydentalnie lecz miała charakter „regularny i zorganizowany”. Natomiast fakt, że właściciel stacji dopuszczał możliwość zapłaty za sprzedane paliwo w ciągu 14 dni może dowodzić, że strony łączyły umowy. Nawet jeśli nie były one zawarte na piśmie, to można uznać, że radny prowadził działalność z wykorzystaniem mienia komunalnego. Wojewoda zauważył też, że osoby publiczne muszą liczyć się z pewnymi ograniczeniami w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Dzisiaj, na wniosek opozycyjnych radny, odbyła się nadzwyczajna sesja rady miasta, na której omawiano wniosek organu nadzoru.

- Opinia wojewody jest całkowitą kompromitacją urzędu wojewody, przedstawiciela premiera w terenie - mówił dzisiaj zainteresowany Tomasz Dobkowski. - To walka polityczna.

Zasugerował, że wniosek wojewody mógł postać pod wpływem czyiś nacisków. Dodał, że gdyby wiedział, że nie może sprawować mandatu w mieście to startowałaby do powiatu. Zaatakował też opozycję, że nic nie robi dla miasta tylko zajmuje się wygaszaniem jego mandatu, skupia na głupotach.

Radny Leszek Cieślik z Platformy Obywatelskiej przypomniał, że ostateczną decyzję w sprawie mandatu i tak podejmuje sąd.

- Dajmy radnemu szansę oczyścić się przed sądem - apelował do koalicjantów. - Jeśli uzna, że prawo nie jest łamane, będzie dalej sprawował mandat.

Z kolei koalicyjni radni bronili Dobkowskiego. - To polityczna rozgrywka - mówiła Jolanta Roszkowska.
W podobnym tonie wypowiadał się Dariusz Ostapowicz. - Niedawno dwa razy dwa było cztery, a teraz nie jest? - ironizował.

Z kolei przewodnicząca rady Alicja Dobrowolska stwierdziła, że przy głosowaniu będzie kierowała się wcześniejszą decyzją wojewody, ponieważ ostatnie stanowisko nie jest czytelne. Przypomniała, że zapraszała wojewodę na posiedzenie rady, także w trybie online ale ani on, ani jego służby nie wzięły udziału.

W wyniku głosowania uchwała w sprawie wygaszenia mandatu nie została podjęta. I za, i przeciw opowiedziało się tyle samo osób, czyli po 10. Stanowisko rady miasta nie jest ostateczne. Wojewoda podlaski zapowiedział, ze jeśli rada nie wygasi mandatu to taka decyzja zapadnie w ramach rozstrzygnięcia nadzorczego. Tomasz Dobkowski będzie mógł zaskarżyć je do sądu i - jak zapowiedział - tak uczyni.

Dodajmy, że to czwarty radny, którego mandat budzi wątpliwości. Wcześniej samorządowcy pozbawili mandatów dwóch rajców (oboje z opozycji) i odrzucili wniosek o wygaszenie mandatu radnemu z koalicji.

Czym jest długi COVID-19?