Po atakach w centrum Augustowa. Obaj sprawcy byli naćpani i działali bez motywów

Do tych tragicznych zdarzeń doszło w minionym miesiącu, w centrum miasta. Do siedzącego na ławce, na Rynku Zygmunta Augusta mężczyzny podszedł 40-latek i poprosił o papierosa. Gdy go nie otrzymał, wyjął z kieszeni nóż i zadał siedem ciosów. Cztery z nich w okolice szyi, a pozostałe w okolice klatki piersiowej. Obaj - sprawca i pokrzywdzony uciekli z miejsca zdarzenia. Zaalarmowana przez przypadkowego świadka policja najpierw odszukała w pobliskiej kamienicy rannego augustowianina, który śmigłowcem został odwieziony do szpitala, a później napastnika. Obaj byli pijani. 40-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i został tymczasowo aresztowany.

Po ataku w centrum Augustowa. Napastnik trzeźwieje za kratami [Nowe fakty]
- Czekamy na wyniki badań DNA - mówi prokurator Milanowski. - Będziemy też wnioskowali o obserwację psychiatryczną.
Podobnie jak w przypadku 30-letniego Artura B., który w biały dzień zaatakował wracającą z rehabilitacji 80-letnią kobietę. Bez słowa zadał jej sześć ciosów nożem, z czego cztery w serce, a następnie wbił nóż w drzewo i wskoczył do Kanału Augustowskiego. Z wody wyciągnęli go policjanci. Napastnik był pod wpływem środków odurzających.
- Zabił zupełnie przypadkową osobę - mówi prokurator Milanowski. - Zaatakowałby każdego, kto znalazłby się na tej ścieżce.
Mężczyzna miał już wcześniej kolizje z prawem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że feralnego dnia był pod wpływem środków odurzających. Podobno leczył się psychiatrycznie i choćby z tego powodu śledczy będą sprawdzali, czy zadając ciosy staruszce wiedził co robi.
Zabójstwo w Augustowie. Nożownik zabił kobietę na promenadzie i poszedł popływać. Mamy nagranie ze zdarzenia (wideo)
Z uwagi na konieczność wykonania opinii, na które trzeba czekać miesiącami trudno ocenić, czy śledztwa zakończą się w tym roku.
Tu oglądasz: Prof. Robert Flisiak: Trzeba się szczepić przeciwko grypie, a nie bać się koronawirusa