Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Sądzie Okręgowym w Suwałkach rozpoczął się proces Witolda Z. oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwewm

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Oskarżony ze stoickim spokojem zasiadł na ławie oskarżonych. Grozi mu dożywocie
Oskarżony ze stoickim spokojem zasiadł na ławie oskarżonych. Grozi mu dożywocie H. Wysocka
Dzisiaj (20.09) po 21 latach od jednej z najgłośniejszych zbrodni w regionie ruszył proces mężczyzny oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Witold Z. nie przyznaje się do winy.

– Po tylu latach szczegółów nie pamiętam – mówił przed sądem. – Znałem pokrzywdzonego, na ognisko pojechał z nami dobrowolnie. W tej sprawie jest dużo kłamstw.

Jakich? Sąd Okręgowy w Suwałkach, gdzie odbywa się proces częściowo go utajnił. Kolejne posiedzenie odbędzie się jutro.

Ma 48 lat. Pochodzi ze wsi Zelwa ale mieszka na Korsyce. Jest ojcem trójki dzieci i jeszcze kilka miesięcy temu siedział we francuskim więzieniu. Wczoraj stanął przed suwalskim sądem pod zarzutem uprowadzenia sejnianina i zabójstwa go ze szczególnym okrucieństwem. Do tej tragedii doszło w czerwcu 2000 roku. Wówczas grupa mężczyzn wybrała się na ognisko do lasu, nad jezioro, niedaleko Zelwy. Podczas suto zakrapianej biesiady jej uczestnicy zaczęli sprzeczać się ze Stanisławem B., a później go bić. Mężczyzna bronił się, próbował uciekać ale nic to nie dało. Sprawcy dopadli go, przywiązali do drzewa, a następnie pili i przez kilka godzin katowali kijem. W końcu zadali mu śmiertelne ciosy nożem. Rozebrali ciało swojej ofiary, poćwiartowali je i kilka kilometrów dalej zakopali na żwirowisku tułów. Natomiast głowę denata, by utrudnić jego identyfikację ukryli kilka kilometrów dalej, w lesie. Ubrania zabitego spalili w ognisku, przy którym spędzili jeszcze kilka godzin jak gdyby nic się nie stało.
Dzień później sprawcy powrócili na miejsce zbrodni, aby zatrzeć ślady. Wtedy – jak wyjaśniali w sądzie – m.in. wycięli i spalili krzewy ze śladami krwi ofiary. Mniej więcej w tym samym czasie rodzina Stanisława B., który samotnie wychowywał małe dzieci zgłosiła jego zaginięcie.
Policja, dzięki wyjaśnieniom odpoczywającego nad Zelwą turysty zatrzymała uczestników libacji ale tylko czterech. Piątego mimo, iż przez kilka dni przeczesywała Puszczę Augustowską nie udało się odnaleźć.
W toku śledztwa i przed sądem wszyscy zatrzymani uczestnicy krwawej libacji oskarżali Wiesława Z. Twierdzili, że działali na jego zlecenie. Bali się go, więc posłusznie wykonywali wszystkie polecenia. A zabili Stanisława B., ponieważ rzekomo nie oddał pożyczonego wcześniej noża ich „przywódcy”.
Dwaj najbardziej aktywni, oskarżeni o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem mężczyźni zostali skazani na kary 25 lat więzienia. Wciąż przebywają w areszcie, wczoraj na salę rozpraw zostali doprowadzeni w kajdankach.
Dwaj pozostali biesiadnicy odpowiadali za pozbawienie wolności Stanisława B. i już są na wolności. Sąd Okręgowy w Suwałkach wymierzył im bowiem kary 7 i 6 lat więzienia. Oskarżeni tłumaczyli, że nie żywili do pokrzywdzonego urazu, że działali w strachu. Obawiali się, że jeśli odmówią wykonania poleceń Wiesława Z. to spotka ich to samo co pokrzywdzonego.
W 2003 roku Prokuratura Okręgowa w Suwałkach wydała za Wiesławem Z. Europejski Nakaz Zatrzymania. Wtedy okazało się, że mężczyzna przebywa we francuskim więzieniu. Wczoraj mówił, że był karany za nieumyślne spowodowanie śmierci. W sprawie zabójstwa w Zelwie nie przyznaje się do winy. Potwierdził tylko, że wspólnie ze Stanisławem B. był na ognisku. – Umówiliśmy się dzień wcześniej – przekonywał. – Pojechał z nami bez oporu. Resztę wyjaśniał za zamkniętymi drzwiami.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto