Protest rolników z Suwalszczyzny. Kilkadziesiąt osób blokuje krajowe drogi [Zdjęcia]

Około 70 rolników z Suwalszczyzny – powiatu augustowskiego, ale też suwalskiego i sejneńskiego protestuje przeciwko tzw. piątce dla zwierząt i ministrowi rolnictwa, który – jak mówią – nie ma nic wspólnego z rolnictwem.
– Wczoraj w Warszawie koledzy pokazywali mu jak wygląda słoma, a dzisiaj zobaczy jak wygląda wkurzony rolnik – mówił Karol Grabowski, przewodniczący rady powiatowej Izby Rolniczej w Augustowie i właściciel gospodarstwa rolnego w Bargłowie Kościelnym.
Protestujący zebrali się w Augustowie i stamtąd ciągnikami wyruszyli krajową ósemką w kierunku Sztabina, a także drogą wiodącą do Warszawy. Oflagowane ciągniki poruszają się z prędkością 15 km na godzinę co sprawia, że obie drogi praktycznie są zablokowane. Protest ma trwać do godziny 14.
- Nie zgadzamy się z zapisami ustawy w tzw. piątce dla zwierząt – argumentuje Grabowski. – Nie boimy się kontroli, ale nie możemy pozwolić na to, że ktoś może wejść na teren gospodarstwa i odebrać zwierzęta wyglądające niechlujnie lub na zaniedbane. Od tego powinny być odpowiednie służby.
Protestujący są też przeciwni ograniczeniom dotyczącym rytualnego uboju, czy zakazowi hodowli zwierząt futerkowych. To, jak mówią, spowoduje, że wiele rodzinnych gospodarstw zostanie zlikwidowanych. Za to nie mają zastrzeżeń do zakazu trzymania zwierząt na uwięzi, ponieważ i tak tego typu praktyki nie są stosowane.
- Ustawy nikt z nami nie konsultował – dodaje Grabowski. – Wprawdzie otrzymaliśmy jej projekt z prośbą o nadesłanie opinii kolejnego dnia rano, ale parę godzin wcześniej, nocą, został on przegłosowany. Odbieramy to jako plucie rolnikowi w twarz.
Pikietujący mówią, że dzisiejszy protest jest pierwszym, ale nie ostatnim. Chyba, że zostanie odrzucona ustawa, a minister rolnictwa odwołany.

Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS