Wniosek o ukaranie sklepowej złożyła miejscowa policja, która na co dzień, wraz z pracownikami Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, sprawdza czy obowiązek noszenia masek jest przestrzegany.
– Nie prowadzimy takich statystyk – informuje Anna Wałecka-Chamiuk z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach pytana ile kar za brak maseczek nałożyli funkcjonariusze.
Natomiast w suwalskim Sanepidzie dowiedzieliśmy się, że w ostatnim czasie mandaty otrzymały trzy pracownice sklepów, które bez osłony ust i nosa obsługiwały klientów, a ci zawiadomili służby sanitarne
Orzeczenie sądu rejonowego nie jest prawomocne. Obwiniona ekspedientka złożyła sprzeciw do wyroku, a sąd drugiej instancji rozpatrzy go 16 września.
Koronawirus w Polsce: Liczba zakażeń znów rośnie. W piątek 832 nowe przypadki
Do zdarzenia, które swój finał ma w sądzie doszło w połowie lipca tego roku. Do jednego ze sklepów w centrum Suwałk weszła młoda kobieta bez maseczki, a ekspedientka poprosiła ją o zasłonięcie ust oraz nosa. Klientka zlekceważyła prośbę i podeszła do kasy, lecz nie została obsłużona. Zirytowana próbowała ściągnąć do sklepu policję, ale patrol nie przyjechał. Udała się więc do komendy i złożyła zawiadomienie o wykroczeniu.
Suwalscy funkcjonariusze nadali sprawie bieg i kilka tygodni później wniosek o ukaranie ekspedientki skierowali do sądu. Zarzucili sklepowej wykroczenie przeciwko interesom konsumentów. Przepis ten mówi, że prawo narusza ten, kto umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży towaru.
– Rzecz w tym, że miałam powód, aby nie obsłużyć tej klientki – tłumaczy prosząc o zachowanie anonimowości sprzedawczyni. – Obawiałam się o swoje i innych klientów zdrowie. Żyjemy w czasie pandemii, mamy nadzwyczajną sytuację. Działałam nie tylko w interesie własnym, ale też społecznym.
Policjanci prowadzący postępowanie tych argumentów nie przyjęli. Dlaczego?
– Czyn o którym zostaliśmy powiadomieni był wykroczeniem w świetle kodeksu wykroczeń – kwituje pytanie Wałecka-Chamiuk.
Podobnie sprawę zinterpretował sąd rejonowy i wymierzył ekspedientce karę.
– Z jednej strony mam płacić grzywnę za to, że domagałam się założenia maski, a z drugiej jesteśmy kontrolowani przez policję i służby sanitarne czy osłaniamy usta i nos – dodaje ekspedientka. – Przecież to wzajemnie się wyklucza.
Koronawirus. Pięć nowych przypadków Covid-19 w Podlaskiem. W kraju 791 kolejnych zakażeń i 9 zgonów
Anna Radzewicz, kierownik działu żywienia Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Suwałkach nie chce oceniać tej sytuacji. Ale przypomina, że wszyscy klienci i pracownicy placówek handlowych, a także budynków użyteczności publicznej mają obowiązek noszenia maseczek.
– Otrzymujemy sygnały od zaniepokojonych mieszkańców miasta, że nakaz ten nie zawsze jest przestrzegany – dodaje. – Wraz z funkcjonariuszami policji sprawdzamy te informacje.
Dzisiaj (28.08) w Suwałkach i powiecie zakażonych było 12 osób, a objętych kwarantanną – 86.
Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?