Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z ostatniej chwili. Piotr Kuryło nie dotrze do Nordkapp. Maratończyk musiał zmienić plany [ZDJĘCIA]

hel
Rowerem to nie biegiem, może być obciach – obawiał się Piotr Kuryło, który z Suwałk zmierza do Nordkapp. Ale ostatecznie przesiadł się na dwa kółka i pokonał kilkaset kilometrów. Dzisiaj (6 stycznia) podjął decyzję o powrocie do domu ze względów zdrowotnych. - Kolano nie wytrzymało - mówi. - Ale na Nordkapp kiedyś dotrę

Pierwotnie 2500-kilometrową tras ę zamierzał pokonać pieszo ciągnąć igloo, ale okazało się, że ważący około tony pojazd ma zbyt małe kółka, a te grzęzną w śniegu. – W godzinę pokonywałem pół kilometra – dodaje Kuryło. – W takim tempie to nie dotarłbym na metę przez pół roku.

Suwałki. Szykuje się wielki bal charytatywny. Przyjdź, pomóż dzieciom

Igloo i część bagażu zostawił więc w Kownie, a stamtąd wyruszył rowerem. Aby nadrobić stracony czas pokonywał ponad sto kilometrów dziennie. Przyznaje, że to spory wysiłek tym bardziej, że wiał dość silny wiatr i jest coraz zimniej. – Jadę dalej, ale wolno jak ślimak – narzekał w sobotę. – Jestem przygotowany na to, że będzie coraz trudniej. Z każdym kilometrem mam coraz więcej śniegu, a jeszcze nie wjechałem do Rosji.
W sobotę - jak mówi - wysiadło mu kolano, a w niedzielę zdecydował o powrocie.
- Na Nordkapp jeszcze dotrę - zapowiada.
Mieszkający obecnie w Krasnopolu maratończyk Piotr Kuryło w sylwestrową noc wyruszył z Suwałk do Nordkapp, aby zwrócić decydentów uwagę na problem ze smogiem.

Tu oglądasz: Koniec L4. Czas na e-zwolnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto