Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji w Szelmencie. Marszałek musi dołożyć dwa miliony

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Park linowy to jedna z głównych atrakcji w WOSiR Szelment
Park linowy to jedna z głównych atrakcji w WOSiR Szelment WOSiR Szelment
Dwa miliony złotych dodatkowej dotacji chcą przekazać ośrodkowi Szelment władze województwa. Wniosek, który będzie opiniowany na najbliższym posiedzeniu Sejmiku uzasadniają sytuację epidemiologiczną.

Zarząd województwa podnosi, że jeśli dotacji nie będzie to ośrodek może nie uruchomić parku linowego czy wyciągu nart wodnych.

– W mojej ocenie wniosek jest zasadny – mówi radny z Suwalszczyzny Paweł Wnukowski. - Nie możemy dopuścić do sytuacji, że powstała do tej pory infrastruktura nie będzie wykorzystywana.

WOSiR Szelment słynie przede wszystkim z wyciągów narciarskich ale tegoroczny sezon trudno zaliczyć do bardzo udanych. Otwarcie ośrodka najpierw uniemożliwiały niekorzystne warunki atmosferyczne, a później pandemia. Wyciągi czynne więc były tylko kilka tygodni. I choć z oferty skorzystało ponad 8000 osób, a do kasy ośrodka wpłynęło ponad 600 000 zł to zdecydowanie za mało na utrzymanie. Na ten cel potrzeba bowiem około 200 000 zł miesięcznie.

Rozwojowi ośrodka, poza pandemią nie sprzyjają też kadrowe roszady. W ciągu pół roku zmieniło się trzech prezesów. Najpierw, jak argumentowała rada nadzorcza Szelme-ntu, z powodu słabych wyników finansowych i braku koncepcji rozwoju ośrodka został odwołany Paweł Żuk. Zastąpił go na kilka miesięcy Kamil Klimek, a od lutego tego roku podległym marszałkowi ośrodkiem zarządza Daniel Racis, który zawodowe szlify zdobywał raczej w zakładach produkcyjnych, a nie związanych z turystyką czy sportem. Trudno więc się dziwić, że nie wszedł do ośrodka z gotowym pomysłem na sukces. Jak mówił nam kilkanaście dni temu jest na etapie budowania nowej koncepcji funkcjonowania Szelmentu.
Kilka lat temu radny Sejmiku i członek komisji sportu oraz turystyki Jacek Piorunek wnioskował do zarządu województwa, by ten przedstawił plan naprawczy Szelmentu.

– Zdaję sobie sprawę z tego, że ośrodek prowadzony przez samorząd nie osiągnie takich wyników finansowych jak prywatny, że trzeba będzie dotować – dodaje radny. – Chodzi jednak o to, aby to dofinansowanie nie zwiększało się.

Dodaje, że teraz czas jest szczególny i trudno oczekiwać zysków, gdy przez wiele tygodni ośrodek w ogóle nie przyjmował gości.

– Gdy skończy się pandemia, będziemy przyglądali się jak funkcjonuje Szelment i ile kosztuje jego utrzymanie – zapowiada radny.

Czym jest długi COVID-19?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto