Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

UOKiK wytknął niedozwolone klauzule w umowach Naszego Radia

Paweł Gołąb
Nasze Radio zostało potraktowane łagodnie, bo firma zaprzestała niedozwolonej praktyki
Nasze Radio zostało potraktowane łagodnie, bo firma zaprzestała niedozwolonej praktyki fot. Paweł Gołąb
Abonenci płacili za internet nawet wtedy, gdy nie mieli dostępu do sieci - powodujący taki niekorzystny skutek zapis w umowach z klientami wytknął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów Naszemu Radiu z Sieradza, które świadczy także usługi telekomunikacyjne.

Na spółkę została nałożona finansowa kara. Prezes UOKiK potraktował radio łagodnie, bo za okoliczność łagodzącą uznano, że firma zaprzestała stosowania niedozwolonej praktyki. Niebawem do wszystkich klientów mają trafić aneksy, które nie będą zawierały zakwestionowanych przez urząd postanowień wpisanych do rejestru klauzul niedozwolonych.

- Mieliśmy tam kilka dyskusyjnych punktów. W celu dostosowania do zmieniającego się prawa, postanowiliśmy zmienić niektóre z zapisów zawartych w umowach z klientami - przyznaje Witold Skalski, kierownik działu IT sieradzkiej spółki.
Spornym okazał się m.in. zapis mówiący o tym, że opłaty są naliczane także w okresie zawieszenia lub ograniczenia usług internetowych.

- Ten punkt był stosowany tylko wobec osób, które miały duże zaległości w płatnościach, by zdyscyplinować je do uregulowania długu. W zamian jednak nigdy nie pobieraliśmy opłaty za ponowne uruchomienie usługi. Zgodnie z sugestią urzędu, ten zapis jednak zniknie. Teraz, by być w zgodzie z przepisami, w podobnych przypadkach będziemy informować o zadłużeniu, a w razie braku reakcji, umowa zostanie wypowiedziana z naliczeniem kary umownej - precyzuje Witold Skalski.

Z umów zniknie także zapis określający dokładną kwotę przyznawaną w razie braku dostępu do internetu. Była ona wyliczona procentowo, za każdy dzień przerwy klientowi od-dawano jedną trzydziestą miesięcznej opłaty.

- I pieniądze w razie awarii oddawaliśmy - zapewnia przedstawiciel NR. - Według obecnych przepisów nie można jednak narzucać w takich przypadkach konkretnej kwoty. W nowym regulaminie mowa będzie tylko o odszkodowaniu.

Jak dopowiada Ernest Makowski z Biura Prasowego UOKiK, urząd zakwestionował też niedozwolone postanowienie, zgodnie z którym za czas powstania awarii sieradzki operator uznał moment otrzymania zgłoszenia o niej pocztą.

- Tymczasem powinna być brana pod uwagę chwila wystąpienia braku sygnału. W rezultacie konsument musiał płacić za udostępnianie mu internetu także w okresie od wystąpienia awarii do jej zgłoszenia. A zgodnie z prawem operator może żądać od konsumenta opłat tylko za wykonaną usługę udostępniania internetu - mówi Makowski.

Co w przypadku, gdy przedsiębiorca stosuje postanowienia wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych? - UOKiK może wszcząć przeciwko niemu postępowanie w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów - odpowiada Ernest Makowski. - Maksymalna możliwa kara wynosi 10 proc. przychodu firmy w roku poprzedzającym wydanie decyzji.

Na sieradzką spółkę prezes UOKiK nałożył 3.773 zł kary. Kara nie jest prawomocna. Czy NR skorzysta z odwołania? Decyzja jeszcze nie zapadła.

Na co powinni zwracać uwagę konsumenci przy podpisywaniu różnej maści umów?

W tym może pomóc lektura wspomnianego rejestru, który liczy już 2.041 pozycji.

Znaleźć ją można na stronie www.uokik.gov.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto