Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczyt w Kopenhadze przegrany już na starcie

Redakcja
Brytyjskie Biuro Meteorologiczne zapowiedziało w niedzielę powtórną analizę danych obejmujących pomiary temperatury z ostatnich 160 lat. Decyzja ta jest reakcją na niedawny wyciek mejli, który mocno nadwątlił wiarygodność badań nad zmianami klimatycznymi.

Sprawa jest tym poważniejsza, że dzisiaj w Kopenhadze rozpoczyna się klimatyczny szczyt. Przywódcy świata mają podczas jego trwania opracować dokument dotyczący przeciwdziałania ocieplaniu się klimatu. Nowa umowa ma zastąpić kończący się w 2012 r. protokół z Kioto. Jest jednak mało prawdopodobne, by spotkanie zakończyło się sukcesem.

Ponowny przegląd danych potrwa trzy lata. To oznacza, że Biuro Meteorologiczne nie będzie mogło określić z absolutną pewnością rozmiarów ocieplenia do końca 2012 r. Baza danych brytyjskiego biura jest jednym z trzech głównych źródeł informacji o temperaturze, na których oenzetowska organizacja ds. badań klimatycznych opiera swoją ocenę zagrożeń wynikających z globalnego ocieplenia. Analizy te staną się właśnie podstawą dla szczytu w Kopenhadze. Brytyjski rząd stara się odwieść Biuro Meteorologiczne od planowanej rewizji danych. Ministrowie twierdzą, że taki ruch mogą wykorzystać sceptycy zmian klimatu.

Tropy afery z publikacją mejli, z których może wynikać, że dane o ocieplaniu się klimatu mogły zostać zmanipulowane, prowadzą do Rosji. Tam bowiem - jak podał brytyjski dziennik "Mail on Sunday", na serwerach uniwersyteckich w Tomsku - zostały one umieszczone. Jak twierdzi gazeta, te same serwery służą często rosyjskim hakerom do przeprowadzania cyberataków na "wrogów" Kremla.

To raczej nie jest przypadek, że opublikowanie korespondencji nastąpiło na kilka dni przed klimatycznym szczytem w Kopenhadze. Rosja jako jeden z największych trucicieli też ma interes w torpedowaniu samego szczytu. W sprawie wycieku mejli śledztwo wszczęła juz Organizacja Narodów Zjednoczonych.

Po ujawnieniu wykradzionych mejli dyrektor biura zwrócił się do 188 krajowych instytutów meteorologicznych z prośbą o przekazanie danych zbieranych ze stacji pogodowych. Pracownicy brytyjskiego biura są przekonani, że ostatecznie ich analizy okażą się prawidłowe. Mimo to chcą stworzyć nowe, w pełni otwarte metody analizowania danych o temperaturze. Ale to potrwa lata.

Szczyt - według dyplomatów - nie zakończy się podpisaniem nowego porozumienia, ale wypracowaniem jedynie założeń przed kolejnym spotkaniem przywódców, na którym - dopiero wtedy - możliwie będzie wypracowanie dokumentu. Nastąpi to jednak nie wcześniej niż w czerwcu przyszłego roku w Bonn.

Sam szczyt, na który do stolicy Danii zjadą przedstawiciele 190 państw i w sumie 30 tys. gości, to nic innego jak 15. już spotkanie tak zwanej Konferencji Ramowej ds. Zmian Klimatycznych. Skupia ona praktycznie wszystkie państwa świata i została utworzona w 1992 r. Protokół z Kioto o ograniczeniu emisji CO2 stworzono i podpisano z inicjatywy owej instytucji.

Już dwa lata temu przywódcy mieli stworzyć dokument, który zastąpiłby protokół z Kioto. Miało się to odbyć podczas konferencji na indonezyjskiej wyspie Bali. Jednak - podobnie jak dzisiaj - również wtedy USA i Chiny były głównymi hamulcowymi podpisania traktatu. Choć kraje te chcą - jak twierdzą - ograniczyć emisję CO2, to zdaniem specjalistów ich ustępstwa są i tak zbyt małe, a propozycje padły za późny, by omówić je w Kopenhadze.

Łukasz Słapek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto