Do zdarzenia doszło trzy lata temu. 18-letni Dominik wracał wówczas ze szkolnych połowinek i na przejściu dla pieszych został potrącony przez samochód. Zmarł w szpitalu.
Sejneńska prokuratura powołała biegłego, który stwierdził, że kierowca jechał z dozwoloną prędkością.
Jednocześnie eksperci zauważyli, że do tragedii przyczynił się nie tylko kierowca, ale też 18-latek. Przy czym ten pierwszy w większym zakresie. – Ślady hamowania były dopiero na pasach – zauważył sędzia, który w czwartek wydał wyrok. – Poza tym, ze zgromadzonych w śledztwie dowodów wynika, że Dominik został potrącony przy osi jezdni, około 2 metrów od krawędzi. A to oznacza, że był już na przejściu, gdy nadjechał samochód. Gdyby kierowca obserwował jezdnię, mógł uniknąć tragedii.
Sędzia Kozłowski przypomniał, że orzeczenie musi pełnić rolę prewencyjną, bo zbyt wiele osób ginie na naszych drogach z uwagi na nieodpowiedzialne zachowania kierowców. Wyrok nie jest prawomocny. Przypuszczalnie zaskarży go oskarżony. Czy z tego prawa skorzysta też prokuratura, która żądała dla kierowcy 2 lat więzienia, nie wiadomo.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?