Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd Okręgowy w Suwałkach: Zgody na ekstradycję Białorusina nie ma

hel
Sąd Okręgowy w Suwałkach, kolejny raz, nie zgodził się na ekstradycję Białorusina z uwagi na jego zaangażowanie polityczne. Mężczyzna wspierał bowiem opozycyjną partię.

Decyzja nie jest prawomocna.
– O tym czy będziemy składać apelację zdecydujemy po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia – mówi Jarosław Tkaczuk z Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.

Dzisiaj (12 stycznia) suwalski sąd rozpoznawał wniosek o ekstradycję 47-letniego Białorusina, który ponad rok temu został zatrzymany na przejściu granicznym w Budzisku. Podczas kontroli okazało się, że jest on poszukiwany przez białoruskie organy ścigania, ponieważ rzekomo uchylał się od uiszczenia podatku. Parę miesięcy później do sądu trafił wniosek suwalskiej prokuratury o ekstradycję cudzoziemca. Ten przekonywał Temidę, że stawiane mu zarzuty są sfabrykowane, bo od lat aktywnie wspiera finansowo opozycyjną partię Swoboda i jej jest narodowym sekretarzem.
Suwalski sąd wniosek o ekstradycję odrzucił uznając, że Białorusin nie może liczyć w swoim kraju na uczciwy proces. Występujący w sprawie świadkowie zeznali bowiem, że czekają go tortury, proces bez adwokata i śmierć, a w najlepszym wypadku dożywotnie więzienie. Poza tym, czyn zarzucany Białorusinowi nie stanowi przestępstwa w rozumieniu polskiego prawa, a jest to jeden z wymogów, który musi być spełniony przy ekstradycji. Jednak z taką opinią nie zgodziła się prokuratura i na jej wniosek sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który nakazał “okręgówce” ponownie zająć się sprawą. Zauważył bowiem m.in. to, że Białorusin nie posiada dokumentów, które potwierdziłyby, że rzeczywiście wspierał finansowo opozycję.
Wczoraj suwalski sąd ponownie doszedł do przekonania, że nie można wydać cudzoziemca.
– Dokumentów nie ma, ale one istnieć nie mogą – zauważył dzisiaj przewodniczący składu orzekającego Maciej Romoto-wski. – Natomiast nie ma wątpliwości, że cudzoziemiec angażował się politycznie.
Sędzia nie dopatrzył się też, aby zarzucane Białorusinowi przestępstwo miało odniesienie przepisów w polskim kodeksie karny, czy karno-skarbowym.
– Jeśli coś zrobił, to źle wypełnił deklarację podatkową – argumentował sędzia Romotowski. – A ta w odróżnieniu od faktury nie jest dokumentem.
Prawomocne postanowienie sądu trafi do ministra sprawiedliwości w gestii którego pozostaje podjęcie ostatecznej decyzji w tej sprawie.

Zobacz koniecznie: Oddając krew ratujesz życie - dlaczego warto oddawać krew?[/i]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto