Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd Okręgowy w Suwałkach. Apelacja w sprawie Barbary K. odroczona

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Barbara K. nie przyznaje się do winy
Barbara K. nie przyznaje się do winy Archiwum
Skazana za oszustwo sekretarz urzędu nie zgadza się z orzeczeniem pierwszej instancji i dzisiaj (25.02) Sąd Okręgowy w Suwałkach miał rozpatrywać jej apelację.

Ale posiedzenie zostało odroczone do 30 marca, ponieważ wcześniej sąd chce zapoznać się z aktami innej sprawy. Dotyczy ona m.in. darowizn, których na rzecz swojej córki dokonała Barbara K., aby udaremnić możliwość zaspokojenia wierzytelności.

Barbara K. od sześciu lat jest sekretarzem Urzędu Gminy w Gibach. Wcześniej była nauczycielką w sejneńskim liceum i prokuratorskie zarzuty dotyczą właśnie tego ostatniego okresu. Kobieta popadła wówczas w finansowe problemy, zaciągnęła kredyty, których nie spłacała, a gdy banki odmówiły jej kolejnego wsparcia prosiła o nie znajome, w tym Bożenę J. i Celinę G. Ta pierwsza twierdzi, że pożyczyła nauczycielce 28 tysięcy złotych choć sama bardzo potrzebowała pieniędzy. Jednak bała się odmówić, aby nie zaszkodzić swojej córce, którą Barbara K. wówczas uczyła.
Na zwrot pieniędzy czeka też inna nauczycielka – Celina G., która na prośbę oskarżonej miała zaciągać bankowe pożyczki i przekazać jej ponad 57 tys. zł. Gdy trzeba było je spłacić i to z odsetkami, żyła na skraju nędzy. Mieszkańcy wsi organizowali na jej rzecz zbiórki żywności czy ubrań. Wielokrotnie błagania o zwrot pieniędzy nie przynosiły efektu. Barbara K. nie odpowiadała na korespondencję, albo przekazywała niewielkie, wręcz śmieszne kwoty.
Poszkodowane kobiety zawiadomiły organy ścigania. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Sokółce, która w lipcu 2019 roku oskarżyła Barbarę K. o oszustwo oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach na podstawie których uzyskiwała kredyty w bankach. Oskarżona nie przyznawała się do winy.

W listopadzie minionego roku sąd w Sejnach wymierzył urzędniczce karę szesnastu miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Apelację od tego orzeczenia złożyli i Barbara K., i jej obrońca. Podczas czwartkowego posiedzenia urzędniczki w sądzie nie było. Natomiast jej obrońca argumentował, że trudno zarzucić kobiecie poświadczenie nieprawdy w dokumentach, bo wypełniali je pracownicy banków. Ponadto nie miały one większego znaczenia, ponieważ sytuację materialną Barbary K. można było sprawdzić w bankowych rejestrach. W ocenie adwokata nie można też mówić o wyłudzeniu pieniędzy od nauczycielek, ponieważ oskarżona dysponowała majątkiem, który mógł zaspokoić zaciągnięty dług. A dowodem na to ma być inne postępowanie karne, które dotyczyło darowizn przekazywanych w 2018 roku przez Barbarę K. córce. Prokuratura uznała, że takie działanie miało na celu udaremnienie zaspokojenia wierzycieli i oskarżył o to urzędniczkę. Natomiast sąd w Sejnach postępowanie warunkowo umorzył na 3 lata. Decyzja ta uprawomocniła się w grudniu minionego roku.

Suwalski sąd podzielił argumenty obrońcy i uznał, że sprawy mogą mieć ze sobą związek. Aby zapoznać się z tą wcześniejszą odroczył postępowanie do 30 marca.
Dodajmy, że pełnomocnik poszkodowanej była przeciwna zgłaszanym wnioskom, które – jak mówiła – zmierzają do przedłużenia postępowania. A od tego jak się ono zakończy zależy dalszy los urzędniczki. Jeśli zostanie skazana prawomocnym wyrokiem sądowym, będzie musiała pożegnać się z pracą w urzędzie. A przynajmniej na stanowisku sekretarza gminy.

Rewolucja w zasiłkach chorobowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto