Okazuje się, że jeśli chodzi o muzykę - wszystko jest możliwe. Udowodnili to uczestnicy dziewiątej Franciszkiady. Tutaj można grać na byle czym i posłuchać dźwięków, których nigdzie indziej usłyszeć nie można.
Jak mówi Ryszard Iwaszkiewicz, organizator - Są to, można powiedzieć, mistrzostwa świata w graniu na byle czym, ale nie byle jak, są różne instrumenty przedziwne. Grają na płocie, na pile, na grzebieniu i na fujarkach.
W tym roku imprezę zdominowały instrumenty perkusyjne. To dowód na to, że aby poczuć się muzykiem - wystarczy pomysł i nieco inwencji. Bo spotkania tego typu pozwalają na spełnianie marzeń.
Źródło: Telewizja Białystok, Obiektyw
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?