Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma chętnych na dostawę energii elektrycznej, ale prądu nie zabraknie

Anna Gryza - Aneszko
Anna Gryza - Aneszko
Po raz drugi Suwałkom nie udało się rozstrzygnąć przetargu na dostawę energii elektrycznej w 2023 roku. Powodem jest brak chętnych. Podobna sytuacja jest m.in. w Łomży.

Państwowe firmy energetyczne nie są zainteresowane podpisaniem umów z ponad 50 podmiotami Miasta Suwałki i Gminy Raczki na dostawę energii elektrycznej od nowego roku. Po dwóch przetargach nie ma chętnych, a to bardzo niepokoi samorządy.

- Żadna z państwowych firm, która dostarcza energię nie jest zainteresowana tym, by suwalczanie korzystali od 1 stycznia z energii po tych cenach, które zostały zatwierdzone specjalną ustawą przyjętą przez nasz parlament. To duża niepewność dla samorządu, bo my nie wiemy po jakiej cenie tę energię będziemy od nowego roku kupowali - mówi Kamil Sznel, Naczelnik Wydziału Obsługi Prezydenta, Komunikacji Społecznej i Promocji w Urzędzie Miasta Suwałki. Jednocześnie uspokaja mieszkańców: - To nie jest tak, że od 1 stycznia zgasną światła na suwalskich ulicach czy w budynkach, tylko rodzi się pytanie ile ta energia nas, mieszkańców będzie kosztowała. Energia to pompy tłoczące wodę do naszych domów czy pompy tłoczące ciepło z suwalskiego PECu. To także oświetlenie w naszych szkołach. To ile ta energia będzie nas kosztowała będzie również oznaczało ile mieszkańcy Suwałk za nią zapłacą, bo to musi być później odbicie w dochodach miasta - tłumaczy.

Suwałki mogą skorzystać z usług sprzedawcy rezerwowego, jakim jest dla miasta PGE. Jednak ta opcja jest o wiele droższa. Za cały obecny rok miasto zapłaci za energię elektryczną ponad 18 mln. zł. Na ten cel w przyszłym roku miasto przeznaczyło ponad 20 mln. zł.

- Ze wstępnych obliczeń wynika, że jeśli wejdziemy w tę sprzedaż rezerwową to sam styczeń mógłby nas kosztować około 6 mln. zł - podkreśla Sznel.

W tej chwili suwalscy urzędnicy, na czele z prezydentem analizują zaistniałą sytuację, zastanawiając się czy ogłosić trzeci przetarg czy wybrać tryb negocjacji "z wolnej ręki". Gmina Raczki , która jest w grupie zakupowej razem z Suwałkami nie ukrywa, że sytuacja jest co najmniej dziwna.

- Zerwałem umowę z dotychczasowym dostawcą, ale według regulaminu mogę ją cofnąć. Oświadczenie do PGE o obniżenie stawki będę składał, bo je należy złożyć do końca listopada. Nie wiem jakie rozwiązanie przedstawi nam prezydent Suwałk. Mieszkańcy gminy nie zostaną bez prądu - zapewnia Andrzej Szymulewski, wójt gminy Raczki.

We wtorek (29 listopada) miasto spotyka się ze wszystkimi podmiotami z grupy zakupowej, by zaproponować rozwiązanie sytuacji.

Z brakiem dostawców energii elektrycznej na przyszły rok borykają się także inne samorządy.

- W zeszłym tygodniu miał się odbyć przetarg na nowe dostawy energii elektrycznej, ale nikt do niego nie przystąpił. Teraz są negocjowane ceny z poprzednim dostawcą - informuje Ireneusz Kiendyś wiceburmistrz Hajnówki.

Łomża ogłosiła już dwa przetargi na nowego dostawcę prądu, jednak bezskutecznie. Niestety mimo wysłania do urzędu miasta prośby o komentarz tej sytuacji do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Są jednak samorządy, które mogą czuć się, póki co, spokojne. To na przykład miasto Sejny.

- Mamy grupę zakupową, która nam stabilizuje cenę energii elektrycznej. Umowa obowiązuje nas jeszcze przez dwa lata. Także miasto Sejny w tej kwestii jest bezpieczne - mówi Arkadiusz Nowalski, burmistrz Sejn.

Podobna sytuacja jest w Augustowie. Miasto dostawę energii po starej cenie ma zapewniona jeszcze na przyszły rok.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto