Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Gmin Puńsk i Szypliszki protestują przeciwko trasie Rail Baltica

hel
7 lipca w Puńsku odbyło się spotkanie z mieszkańcami gminy w sprawie budowy Rail Baltiki.
7 lipca w Puńsku odbyło się spotkanie z mieszkańcami gminy w sprawie budowy Rail Baltiki. Helena Wysocka
Waldemarowi Drucisowi ze wsi Szlinokiemie Rail Baltica odetnie dojazd do Puńska. A Janowi Wołyńcowi, z tej samej wsi, gospodarstwo przetnie na pół.

– Mam 25 hektarów ziemi – mówi zrozpaczony rolnik. – Już mi wybudowali linię energetyczną, a teraz planują gazociąg i szybką kolej. Jak mam gospodarować?
Mieszkańcy gmin Puńsk i Szypliszki nie zgadzają się na proponowaną koncepcję przebiegu trasy Rail Baltica. Jutro (8 lipca) o interwencję w tej sprawie wójt Puńska Witold Liszkowski będzie prosił litewski rząd. A 9 lipca petycje z obu samorządów poparte tysiącami podpisów mieszkańców zostaną wysłane do premiera Mateusza Morawieckiego oraz inwestora czyli Polskich Linii Kolejowych.
– Jesteśmy za rozwojem regionu, budową szybkiej kolei – tłumaczy Liszkowski. – Ale nie kosztem ludzi. Ta inwestycja zrujnuje życie wielu rolnikom, trzeba szukać kompromisu.

Tory zniszczą ich gospodarstwa

Trwają prace nad przygotowaniem koncepcji przebiegu Rail Baltiki, która z Białegostoku i Ełku będzie przechodziła przez Suwałki, gminy Raczki, Suwałki, Szypliszki oraz Puńsk. Projektanci przygotowali trzy warianty lokalizacji trasy, a każdy z nich dostosowany jest do innej prędkości. Jeden zakłada wykorzystanie w dużej mierze starego torowiska, ale wówczas pociągi pojadą z prędkością 160 km na godz. Kolejny przygotowany jest na 200 km na godz. i budowę nowych torów, ale – co istotne – utrzymanie na terenie puńskiej gminy trzech przejazdów. Natomiast trzecia, preferowana koncepcja zakłada budowę nowej linii oraz tylko jednego wiaduktu w Puńsku. Ale za to pociągi mknęłyby z prędkością 250 km na godzinę.
– Za tą opcją opowiadają się kraje nadbałtyckie – mówi wójt Liszkowski. – Generalnie chodzi o to, aby na czas inwestycji nie wstrzymywać ruchu pociągu. A takie zagrożenie mogłoby powstać, gdyby wykorzystywać stare torowisko.
Ale preferowana koncepcja potwornie utrudni życie mieszkańcom. Kilka gospodarstw trzeba będzie wyburzyć, a w wielu przypadkach tory przetną ziemie i rolnicy, aby dojechać do swoich pól będą musieli pokonać nawet 16 kilometrów. Taka sytuacja będzie miała miejsce we wsiach Woły-ńce czy Szlinokiemie. W podobnej sytuacji są mieszkańcy gminy Szypliszki. Jej wójt zapowiada, że także będzie sprzeciwiał się realizacji trzeciego wariantu.
– Będziemy pisać petycje, mieszkańcy zbierają podpisy – mówi Mariusz Grygieńć.

A kolej milczy

Koncepcja przebiegu trasy ma być gotowa pod koniec tego roku. Wójtowie w przygotowywanych petycjach podnoszą, że z powodu budowy nowej magistrali kolejowej rolnicy będą mieli piekło, wielu straci dorobek swojego życia i proszą o realizację wariantu drugiego. Kilka dni temu zapytaliśmy Mirosława Siemieńca, rzecznika prasowego PLK SA czy jest szansa na to, aby spółka uwzględniła wnioski samorządów, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto