– Mam 25 hektarów ziemi – mówi zrozpaczony rolnik. – Już mi wybudowali linię energetyczną, a teraz planują gazociąg i szybką kolej. Jak mam gospodarować?
Mieszkańcy gmin Puńsk i Szypliszki nie zgadzają się na proponowaną koncepcję przebiegu trasy Rail Baltica. Jutro (8 lipca) o interwencję w tej sprawie wójt Puńska Witold Liszkowski będzie prosił litewski rząd. A 9 lipca petycje z obu samorządów poparte tysiącami podpisów mieszkańców zostaną wysłane do premiera Mateusza Morawieckiego oraz inwestora czyli Polskich Linii Kolejowych.
– Jesteśmy za rozwojem regionu, budową szybkiej kolei – tłumaczy Liszkowski. – Ale nie kosztem ludzi. Ta inwestycja zrujnuje życie wielu rolnikom, trzeba szukać kompromisu.
Tory zniszczą ich gospodarstwa
Trwają prace nad przygotowaniem koncepcji przebiegu Rail Baltiki, która z Białegostoku i Ełku będzie przechodziła przez Suwałki, gminy Raczki, Suwałki, Szypliszki oraz Puńsk. Projektanci przygotowali trzy warianty lokalizacji trasy, a każdy z nich dostosowany jest do innej prędkości. Jeden zakłada wykorzystanie w dużej mierze starego torowiska, ale wówczas pociągi pojadą z prędkością 160 km na godz. Kolejny przygotowany jest na 200 km na godz. i budowę nowych torów, ale – co istotne – utrzymanie na terenie puńskiej gminy trzech przejazdów. Natomiast trzecia, preferowana koncepcja zakłada budowę nowej linii oraz tylko jednego wiaduktu w Puńsku. Ale za to pociągi mknęłyby z prędkością 250 km na godzinę.
– Za tą opcją opowiadają się kraje nadbałtyckie – mówi wójt Liszkowski. – Generalnie chodzi o to, aby na czas inwestycji nie wstrzymywać ruchu pociągu. A takie zagrożenie mogłoby powstać, gdyby wykorzystywać stare torowisko.
Ale preferowana koncepcja potwornie utrudni życie mieszkańcom. Kilka gospodarstw trzeba będzie wyburzyć, a w wielu przypadkach tory przetną ziemie i rolnicy, aby dojechać do swoich pól będą musieli pokonać nawet 16 kilometrów. Taka sytuacja będzie miała miejsce we wsiach Woły-ńce czy Szlinokiemie. W podobnej sytuacji są mieszkańcy gminy Szypliszki. Jej wójt zapowiada, że także będzie sprzeciwiał się realizacji trzeciego wariantu.
– Będziemy pisać petycje, mieszkańcy zbierają podpisy – mówi Mariusz Grygieńć.
A kolej milczy
Koncepcja przebiegu trasy ma być gotowa pod koniec tego roku. Wójtowie w przygotowywanych petycjach podnoszą, że z powodu budowy nowej magistrali kolejowej rolnicy będą mieli piekło, wielu straci dorobek swojego życia i proszą o realizację wariantu drugiego. Kilka dni temu zapytaliśmy Mirosława Siemieńca, rzecznika prasowego PLK SA czy jest szansa na to, aby spółka uwzględniła wnioski samorządów, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?