Mieszkańcy Augustowa walczą o oddział kardiologiczny

Zarządzająca szpitalem PROCARDIA grupa American Heart of Poland planuje w lipcu przeniesienie oddziału kardiologicznego z Augustowa do Suwałk.

- Działalność jaką my prowadzimy jest działalnością wysoko specjalistyczną, która zobowiązuje nas do spełnienia szeregu wymogów. Największym ryzykiem jest brak kadry medycznej. My, jako podmiot leczniczy jesteśmy zobowiązani do zabezpieczenia dyżuru lekarskiego w bardzo specyficzny sposób. Wszystkie oddziały, które prowadzą oddziały kardiologii inwazyjnej muszą mieć wydzielone tzw. oddziały intensywnego nadzoru kardiologicznego, w ramach którego musi być wydzielony dyżur lekarza specjalisty - tłumaczy doktor Paweł Kaźmierczak, dyrektor do spraw medycznych American Heart of Poland. Doktor dodaję, że specjalistów tych dramatycznie zaczyna brakować.

W związku z tym zabezpieczenie dwóch takich oddziałów, w Suwałkach i Augustowie, staje się niemal nierealne.

- Jeden ośrodek kardiologiczny na tym terenie w zupełności wystarczy. To czy będzie on w Augustowie, czy w Suwałkach nie jest dziś istotne - podkreśla doktor Kaźmierczak.

Innego zdania są mieszkańcy grodu nad Nettą. Właśnie założyli komitet i będą zbierać podpisy.

- Rozpoczynamy zbiórkę podpisów pod trzema petycjami. W dokumencie tym zwracamy się z ważnym postulatem, który dotyczy podjęcia działań w sprawie utrzymania w Augustowie pełnego zakresu usług kardiologicznych. Apel ten jest głosem mieszkańców całego powiatu - informuje Agnieszka Dadura, organizatorka zbiórki.

Podpisy będą zbierane do końca czerwca w zakładach pracy, kościołach czy na ulicy. Petycje mają być skierowane do Zarządu Powiatu Augustowskiego, wojewody oraz prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Zwróciliśmy się o wyjaśnienia do Spółki American Heart of Poland, która realizuje świadczenia w zakresie kardiologia-hospitalizacja, ponieważ świadczeniodawca złożył wniosek o zmianę warunków umów. Celem naszego Oddziału Wojewódzkiego jest zapewnienie dostępu do świadczeń pacjentom z naszego regionu, przy wykorzystaniu potencjału kadrowego, jak też infrastruktury, jakimi dysponują placówki medyczne - wyjaśnia Beata Leszczyńska, rzecznik prasowy Podlaskiego Oddziału NFZ.

W piątek pod budynkiem NZOZ spotkało się ponad trzydziestu mieszkańców, którzy chcą mieć opiekę kardiologiczną na miejscu.

- Przy zawale każda minuta i sekunda się liczy. Każda chwila jest cenna, a człowiek będzie się zastanawiał, gdzie jechać - niepokoi się Renata Bagińska z Augustowa. Jacek Bołkun dodaje, że gdyby nie pomoc tu na miejscu, jego sąsiad, po zawale, już by nie żył. Inna mieszkanka ze smutkiem zdradza, że jej mąż z zawałem pojechał do Suwałk, a wrócił w ... trumnie.

- I tego, my wszyscy się obawiamy - mówią protestujący augustowianie.

Jak się okazuje sprawa nie jest jeszcze do końca przesądzona. Dlatego wspólnie z mieszkańcami swój sprzeciw na spotkaniu okazali radni miejscy, na czele z Alicją Dobrowolską, przewodniczącą Rady Miejskiej w Augustowie, radni powiatu, a także przedstawiciele urzędu miasta, z zastępcą burmistrza, Sławomirem Sieczkowskim.

- To perła, jeśli chodzi o placówki medyczne w powiecie augustowskim. Tutaj wiele żyć zostało już uratowanych, wiele żyć dalej może być ratowanych i my jako społeczeństwo chcemy żeby ten oddział kardiologii inwazyjnej na terenie naszego powiatu pozostał. 60 tysięcy osób z powiatu może zaraz zostać odcięta od bezpośredniej pomocy, my nie zgadzamy się na to, by przenieść te usługi do Suwałk - podkreślał Michał Kotarski, radny powiatu augustowskiego.

Ostateczna decyzja dotycząca oddziału ma zapaść jeszcze w tym miesiącu.