Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maratończyk Piotr Kuryło nie wytrzymał w domu

hel
Dzisiaj Piotr Kuryło znowu wyruszył do Nordkapp. - Jestem już na Litwie - chwali się maratończyk. - Mam nadzieję, że tym razem dotrę na metę.

To już druga próba pokonania 2500-kilometrowej trasy o dotarcia do Nordkapp. Wcześniej Kuryło wyruszył w sylwestrową noc, z Placu Marii Konopnickiej w Suwałkach. Pierwotnie zamierzał biec ciągnąć igloo, ale okazało się, że koła pojazdu są zbyt małe i grzęzną w śniegu. Maratończyk przesiadł się więc na rower i próbował nadrobić stracony czas. Skończyło się to kontuzją i ostatecznie musiał wrócić do Krasnopola, gdzie od kilku lat mieszka. Ale nie wytrzymał długo w domu. Po rehabilitacji i treningu wyruszył znowu. - Mam nadzieję, że teraz się uda - mówi biegacz. Tym razem trasę chce pokonać na rowerze.

Suwalski radny chce mieć stołek. I wkrótce dostanie

Piotr Kuryło to dobrze znana w regionie postać. Wcześniej mieszkał w podaugustowskiej wsi i stamtąd pokonywał ogromne dystanse. M.in. okrążył kulę ziemską, czy kajakiem przepłynął Wisłę pod prąd. Kilka lat temu, po incydencie z psem, którego pozostawił przed bramą schroniska, w upale stwierdził, że kończy ze swoją pasją i zajmie się budową domów. Jak widać, zmienił zdanie.

Tu oglądasz: Zgnilizna i padlina. Czy mamy problem z jakością polskiego mięsa?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto