Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maja z końca świata zaśpiewała na Eurowizji. Zdradziła nam wiele szczegółów tego wydarzenia oraz plany na przyszłość

Anna Gryza - Aneszko
Anna Gryza - Aneszko
Maja Krzyżewska zajęła 6 miejsce na Eurowizji Junior
Maja Krzyżewska zajęła 6 miejsce na Eurowizji Junior archiwum prywatne/fb TVP
– To była niesamowita przygoda. Nie mogłam uwierzyć, że taka dziewczynka z małej, podsuwalskiej wsi wystąpiła na europejskiej scenie. I że to byłam właśnie ja! – mówi Maja Krzyżewska, tegoroczna reprezentantka Polski na konkursie Eurowizja Junior.

Maja śpiewa od najmłodszych lat. Nic w tym dziwnego, bo wychowuje się w muzykalnej rodzinie. Jej mama, Urszula Marcinkiewicz, również śpiewała i to po niej nastolatka odziedziczyła piękny głos i wrażliwość. Po raz pierwszy o zdolnej dziewczynce ze wsi Szeszupka (gm. Jeleniewo) na Suwalszczyźnie zrobiło się głośno po jej występie w programie The Voice Kids. Mimo że nie zajęła w nim wysokiego miejsca, to dała się poznać jako utalentowana wokalistka.

Po pierwszych przygodach z kamerami, dużą sceną oraz programem telewizyjnym przyszedł czas na kolejne wyzwanie. Mama Mai zaproponowała córce udział w kultowym już programie „Szansa na sukces”, podczas którego odbywały się preselekcje do konkursu Eurowizja Junior. 13-latka z stanęła przed ogromną szansą reprezentowania Polski w Nicei . Bez problemu przeszłą pierwszy etap i trafiła do wielkiego finału. Wygrała go dzięki głosom widzów, których ujęła skromna dziewczynka z „końca świata”.

Na wielkiej scenie

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Bądźmy Razem. TVP (@badzmyrazem.tvp)

- To spełnienie mojego największego marzenia - tak Maja mówi o swoim udziale w dziecięcej Eurowizji.

Wcześniej śledziła sukcesy Roksany Węgiel, Viki Gabor czy Sary James, ale do głowy jej nie przyszło, że i ona może stanąć na tej scenie.

CZYTAJ TAKŻE:The Voice Kids. Suwalczanka Maja Krzyżewska wystąpi w przesłuchaniach w ciemno

Przygotowania do wielkiego finału Eurowizji, który odbył się 26 listopada, trwały kilka tygodni. Mama z córką były w Warszawie każdego tygodnia. Tam odbywały się wyczerpujące próby i nagrania.

- Wyjazdy do Warszawy nie były dla mnie męczące, a ekscytujące. Cieszyłam się, że poznam nowych ludzie, że nauczę się nowych rzeczy. Choć niekoniecznie mogę nazwać to zabawą, bo naprawdę miałam dużo pracy - śmieje się młoda wokalistka.

- Najtrudniejsze było zorganizowanie życia przez ostatnie dwa miesiące, bo ze względu na nasze miejsce zamieszkania musiałyśmy dużo czasu spędzać poza domem - przyznaje pani Urszula. - Maję przygotowywali wspaniali ludzie, więc nie musiałam się martwić o wszystkie sprawy związane z jej występem. Musiałam sprawować tylko funkcję opiekuna i po prostu mamy - uśmiecha się.

Maja wraz z mamą poleciała do Nicei już na tydzień przed wielkim finałem.

- To był bardzo intensywny tydzień i cudownie wspominam ten czas – mówi Maja. – Mieliśmy ceremonię otwarcia, próby, ale były też chwile na zwiedzanie. Byliśmy m.in. w Cannes, spacerowaliśmy po pięknych, starych uliczkach, byliśmy nad morzem, odwiedziliśmy wiele restauracji z pysznym jedzeniem - wspomina tegoroczna reprezentantka Polski.

Nie zabrakło także czasu na zapoznanie się z innymi młodymi artystami z innych krajów. I mimo, że wszyscy przyjechali na konkurs, nie było czuć między nimi rywalizacji.

- Absolutnie nie odczuwałam żadnej konkurencji! Spotykaliśmy się wieczorami wszyscy razem w hotelu, śmieszkowaliśmy, dobrze spędzaliśmy czas – opowiada Maja. –Najlepszy kontakt miałam z Tamarą z Macedonii, Fią z Niemiec i Arhanną z Estonii. Ale ze wszystkimi dogadywałam się znakomicie. Także z moimi czterema tancerkami. Już po konkursie także spędziliśmy razem czas, wszyscy gratulowaliśmy Zoe z Francji, która wygrała Eurowizję. Z naszej strony nie było żadnej zazdrości, a z jej strony nie było gwiazdorzenia. Cieszyliśmy się po prostu tym pięknym czasem.

Przed występem Maja wielokrotnie podkreślała, że podróż do Nicei i Eurowizja w ogóle jej nie stresują.

- Stresowałam się przede wszystkim ja, a Maja świetnie się bawiła - wyznaje mama naszej reprezentantki. - Emocje były niesamowite, bo to jednak bardzo dużo impreza i wielu ludzi w niej uczestniczy, a jeszcze więcej ogląda relację w telewizji.

Nastolatka przyznała, że silne emocje dopadły ją dopiero tuż przed występem.

- Przed samym wyjściem na scenę czułam ogromny stres, ale taki motywacyjny. Właściwie już dwie godziny przed występem zaczęłam się trochę spinać, ale na szczęście była przy mnie moja trenerka wokalna Mimi Wydrzyńska z Warszawy, która ciągle czuwała i mnie rozluźniała. I ten stres minął szybciutko - tłumaczy. - Kiedy wyszłam na scenę, nie docierało do mnie, że to ja tam stoję i występuję przed tak gigantyczną widownią. Ludzie dodali mi ogromnej energii. Po samym występie zaś czułam radość, ale i stres, bo do końca nie wiedziałam, jak poszedł mi występ.

Mama – bohaterką

Nastolatka z Suwalszczyzny zapytana tuż po występie, kto jest jej największym bohaterem, przed całą Europą wyznała, że... mama.

- Moja mama jest moim najcudowniejszym i największym wsparciem. Jest również moją największą inspiracją. Wiem, że cokolwiek by się działo, ona zawsze będzie przy mnie. Mam piękną relację z moją mamą, rozmawiamy o wszystkim, a Eurowizja i te całe przygotowania jeszcze umocniły naszą więź i zbliżyły do siebie. Dlatego w wywiadzie powiedziałam, że jest moją bohaterką, bo to szczera prawda płynąca prosto z serca - podkreśla 13-latka.

- Oczywiście jak tylko to usłyszałam, łzy napłynęły mi do oczu i czułam się najszczęśliwszą mamą na świecie. Cieszę się, że Mają wie, że najważniejsza jest rodzina i bycie dobrym człowiekiem. Łączy nas niesamowita relacja. Maja ma w sobie mnóstwo odwagi i serdeczności, czego w dzisiejszym świecie często brakuje. Ona też jest moim bohaterem - podkreśla z dumą pani Urszula.

Maja Krzyżewska ostatecznie zdobyła 124 punkty i zajęła w konkursie Eurowizji 6. miejsce. W internecie po występie dziewczyny pojawiło się mnóstwo komentarzy. Większość – pozytywnych.

- Staram się nie czytać komentarzy i opinii na swój temat, ale dochodzą do mnie głosy, że Polacy odebrali mnie bardzo ciepło. Dałam z siebie wszystko i cieszę się, że ludzie to zauważyli - przyznaje 13-latka.

Mimo, że Maja nie uczy się już w szkole w Jeleniewie tylko w tzw. szkole w chmurze (internetowej szkole, gdzie można realizować materiał w domu), to była wychowawczyni oraz koleżanki i koledzy po powrocie w rodzinne strony bardzo miło ją przyjęli. Przygotowali plakaty i zaśpiewali jej piosenkę. Podobnie było z sąsiadami z Szeszupki. Wszyscy z dumą oglądali występ i trzymali kciuki, a część z nich pojechała nawet za nią do Nicei.

Nowe możliwości to nowe projekty

Za Mają intensywny rok, pełen nowych doświadczeń i nowych wyzwań.

- Był fantastyczny, pełen przygód i emocji. Dla każdego rodzica widzieć dziecko spełniające swoje marzenia jest chyba najwspanialszym, co może zobaczyć. To niesamowite, ile Maja dała nam wzruszeń i jak się rozwinęła w tym roku - przyznaje mama młodej artystki.

Przed nastolatką kolejne wyzwania.

- Na pewno przed córką wiele ciekawych projektów i występów. Po nowym roku będzie można usłyszeć jej nowy singiel. Czas pokaże jak rozwinie się jej muzyczna kariera. Dla nas już osiągnęła tak wiele, że jesteśmy z niej bardzo dumni. Zobaczymy Maję także w świątecznych wydaniach różnych programów - zdradza mama.

Dziewczyna przyznaje, że nie planuje z dużym wyprzedzeniem swojej kariery. Wie, że bardzo dużo już osiągnęła. Cieszy się tym, co obecnie dzieje się w jej życiu. Spotyka swoich idoli (np Sarę James), ale także sama staje się idolką dla innych. Udowodniła, że dziewczynka z małej wsi na końcu świata może stanąć na europejskiej scenie i wzruszyć swoim występem miliony serc.

- Chciałabym osiągnąć sukces na miarę Roksany Węgiel, Sary James czy Viki Gabor, które także rozpoczynały na Eurowizji. Ale czy tak będzie, zobaczymy. Moim marzeniem jest po prostu być na scenie i śpiewać dla ludzi – wyznaje 13-latka.

CZYTAJ TAKŻE:Maja Krzyżewska zajęła szóste miejsce na Eurowizji Junior. Ile zdobyła punktów?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto