Andrzej B. jest chirurgiem. Przez lata pracował w Augustowie, gdzie mieszka, a ostatnio - w szpitalu w Sejnach. Tam dyżurował na izbie przyjęć i jeździł karetką pogotowia. W 2017 roku dwukrotnie nie udzielił pomocy starszemu, chorującemu na serce mężczyźnie. Za pierwszym razem chory przyjechał do szpitala i, jak twierdzi, został z niego wypędzony przez Andrzeja B. Drugim razem lekarz przyjechał karetkę do domu pacjenta i zdenerwował się, że mężczyzna tak często wzywa pomoc.
Prokuratura Rejonowa w Sejnach oskarżyła Andrzeja B. o to, że nie udzielił pomocy pacjentowi czym naraził go na niebezpieczeństwo. Sąd pierwszej instancji uznał, że lekarz jest winny, a "okręgówka" dzisiaj utrzymała to orzeczenie w mocy.
Prokurator chce, aby lekarz przez rok nie wykonywał zawodu
W Sądzie Rejonowym w Sejnach toczy się kolejne postępowanie przeciwko Andrzejowi B. Tym razem lekarz oskarżony jest o to, że nie udzielił pomocy meżczyźnie, który prawdopodobnie spadł ze schodów. Poszkodowany kilka miesięcy później zmarł. Andrzej B., podobnie jak w poprzednim procesie nie przyznaje się do winy.
Tu oglądasz: Uwaga kierowcy! Są nowe znaki drogowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?