Inicjatorką tego, by w mieście pojawił się pomnik w Hołdzie Ofiarom Sybiru jest Barbara Czartoszewska, wiceprezes Związku Sybiraków w Augustowie.
- Pan Bóg pozwolił niektórym przeżyć piekło, wrócić i opowiadać prawdę. Wzięłam papier, ołówek i rysowałam różne krzyże, tak powstał pomysł pomnika. My musimy wspominać tych, których już dawno nie ma - mówiła podczas obchodów 81. rocznicy czerwcowych wywózek Czartoszewska.
Czasrtoszewska miała zaledwia dwa i pół roku, gdy z rodziną została zesłana na Sybir. Nieludzka ziemia była jej domem niemal pięć lat. Razem z rodziną przeżyła piekło na ziemi. Takich jak ona były tysiące. Teraz w Augustowie o ich losie przypomina pomnik na placu przed Bazyliką Najświętszego Serca Jezusowego.
- Wywózki na Sybir to fragment naszej tragicznej historii. Augustowszczyzna była terenem patriotycznym, gdzie Polska była silna w sercach mieszkańców, okupanci mocno doświadczyli tę ziemię i wszyscy mieszkańcy i nie tylko powinni o tym strasznym okresie pamiętać - podkreślał Dariusz Piontkowski, wiceminister Edukacji i Nauki.
Obok tablicy został posadzony Dąb Pamięci.
- Pamięci o zesłańcach Sybiru nigdy nie jest dość. To nie jest tylko długa historia, ale również wydarzenia, które pochłonęły liczne ofiary. Im więcej znaków materialnych, które przywołują pamięć i duchowe przywiązanie, tym lepiej - mówił podczas uroczystości poseł Jarosław Zieliński.
Podczas czterech deportacji w latach 1940-1941 wywieziono ponad trzysta tysięcy Polaków. Wiele osób nie przetrwało tak okrutnej podróży, wielu nigdy nie wróciło z nieludzkiej ziemi. Tym, którym się udało walczą o pamięć o cichych bohaterach tamtych dni.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?