Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus Suwałki. Mieszkanka Suwałk nie może skontaktować się z Sanepidem aby dowiedzieć się czy jest zdrowa

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Od dziesięciu dni mieszkanka Suwałk nie może ustalić czy jest zakażona koronawirusemm, czy nie. W suwalskim Sanepidzie telefony są głuche, a inspektor wojewódzki - jak twierdzi jego sekretarka - ma napięty grafik i nie ma czasu odpowiadać na pytania

Magdalena S. źle poczuła się w minionym tygodniu. Kobieta wraz z córką Hanią została skierowana na test i wykonała go 26 października. Dwa dni później chciała ustalić jakie są wyniki ale okazało się to niemożliwe.

- W suwalskim Sanepidzie nikt nie odbiera telefonów - mówi suwalczanka. - Telefonuję kilkanaście razy dziennie, bezskutecznie. Nie wiem co mam robić. W myśl przepisów objęta jestem kwarantanną, ale jeśli jestem zdrowa to dlaczego mam siedzieć w domu i tracić pieniądze (za czas kwarantanny otrzymuje się 80 procent pensji, czyli jak za chorobowe - dop. aut.)

Wczoraj (3.11) z prośbą o interwencję zwróciła się do naszej redakcji. Wykonaliśmy kilkadziesiąt prób połączeń do Sanepidu w Suwałkach (nawet na służbową komórkę pani inspektor) ale nikt nie odbierał. Próbowaliśmy wyjaśnić sytuację w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku, ale - jak stwierdziła sekretarka inspektora wojewódzkiego - ma on napięty grafik i nie może rozmawiać.

- Sprawy suwalskie proszę wyjaśniać w Suwałkach - poradziła.

Wysłaliśmy zapytania mailem. Gdy otrzymamy odpowiedzi, wrócimy do tematu.

Koronawirus – nowe objawy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto