Dzisiaj (5 grudnia) w Sądzie Rejonowym w Augustowie odbyło się posiedzenie w sprawie gróźb kierowanych pod adresem posła. Miała je wysyłać współwłaścicielka jednego z hoteli, który spłonął na początku tego roku. Kobieta rzeczywiście wysyłała wiadomości, ale - jak mówi - posła prosiła o pomoc, a nie groziła.
- Znamy się od lat, posiadam prywatne numery telefonów - argumentuje. - Prosiłam o interwencję, ponieważ nie mogłam doczekać się zgody na odbudowę dachu i remont hotelu.
Pisała posłowi Jarosławowi Zielińskiemu, że ujawni co wie. On zawiadomił policję
Poseł inaczej to zinterpretował i zawiadomił organy ścigania, a te wszczęły postępowanie. 30 października Prokuratura Rejonowa w Suwałkach skierowała do sądu w Augustowie (liczy się miejsce popełnienia przestępstwa) akt oskarżenia przeciwko współwłaścicielce hotelu. Ale sąd postępowanie umorzył. Uznał bowiem, że zachowanie kobiety nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego.
Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?