Gminna kasa jest pusta, ale trudno się dziwić skoro była wójt lekką ręką przyznała 10 tysięcy złotych nagrody swojej zastępczyni, a wcześniej sfinansowała jej i swoje podyplomowe studia. I to w stu procentach. Mało tego, mieszkańcy zapłacili nawet za to, że uczelnia wydała świadectwa ukończenia studiów przez obie panie.O tym, że gmina jest biedna jak mysz nikogo nie trzeba przekonywać. Pięć lat temu musiała opracować program naprawczy i zaciągnęła pożyczkę z budżetu państwa, którą będzie spłacać aż do 2033 roku. Samorządu nie stać więc na żadne, większe inwestycje i nie są one prowadzone. Mało tego, parę miesięcy temu była wójt tłumaczyła, że gmina nie może sobie pozwolić na dalsze utrzymanie szkoły w Monki-niach. Choć rodzice uczących się tam dzieci protestowali, przez kilkanaście dni koczowali na schodach placówki, została zlikwidowana. Tą sprawą na wniosek pracowników kuratorium oświaty zajmowała się augustowska prokuratura, ale nie dopatrzyła się naruszenia prawa.
Nie będę komentować decyzji mojej poprzedniczki - mówi Teresa Strękowska, wójt gminy Nowinka
W uchwale dotyczącej budżetu na ten rok była wójt Dorota Winiewicz napisała, że „konstruując plan wydatków rozpatrywano, które potrzeby są najpilniejsze”. Okazuje się, że do tej grupy należały studia podyplomowe rządzących gminą, czyli wójt i jej zastępczyni. Obie panie pogłębiały swoją wiedzę w zakresie RODO, a koszty zostały w całości pokryte przez podatników. Gmina zapłaciła zarówno czesne, jak też za przejazdy prywatnymi samochodami na zajęcia, a nawet wpisowe, czy opłaty za świadectwa ukończenia studiów. W sumie na kształcenie włodarzy gmina wydała blisko 12 tysięcy złotych.
Mało tego, odchodząc z urzędu Winiewicz przyznała nagrody dwóm - jak twierdzą nasi Czytelnicy - najbardziej zaufanym i nieźle uposażonym urzędnikom. Pięć tysięcy otrzymał pracownik odpowiedzialny za utrzymanie dróg, z których wiele jest dziurawych, a dwukrotnie wyższa kwota trafiła do kieszeni zastępcy wójta i jednocześnie sekretarz urzędu.
W Suwałkach gangsterzy uprowadzili jednego z przedsiębiorców
Winiewicz zdecydowała też o podwyżkach dla kierownik ośrodka kultury i ośrodka pomocy społecznej. Pierwsza otrzymała blisko tysiąc złotych, a ostatnia - ponad 1100 złotych. Kłoczko zastanawia się, czy w sprawie szastania pieniędzmi - jak to określa - nie zawiadomić organów ścigania.
Dzisiaj D. Winiewicz skontaktowała się z naszą redakcją i stwierdziła, że gminie oddała serce.
Tu oglądasz: Koniec L4. Czas na e-zwolnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?