Dom Turka w Augustowie skrywa wiele tajemnic. Nowe cenne odkrycie Instytutu Pileckiego

Cennego odkrycia dokonano w piwnicach Domu Turka podczas prac przygotowawczych do remontu obiektu, w którym powstanie Muzeum upamiętniające ofiary Obławy Augustowskiej. 

- Odnajdujemy na poszczególnych warstwach tynków i pobiał, którymi były bielone ściany cel napisy, pozostałości po więźniach, którzy przebywali tam w latach 40-tych i 50-tych XX wieku, a więc w czasach kiedy funkcjonował tam Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego - opowiada Bartosz Gralicki, pełnomocnik dyrektora Instytutu Pileckiego ds. powołania Muzeum Obławy Augustowskiej. 

Z napisów można odczytać imiona, nazwiska oraz daty. To pamiątka po ofiarach, która wiele może wnieść do powstającego muzeum, ale także przybliżyć do poznania kolejnych tajemnic związanych z Obławą. 

- Jest jeden zagadkowy napis. Mamy imię, nazwisko i miejsce, a tym miejscem jest Białystok. Widać tutaj, że też możemy być naprowadzeni na tożsamość ofiary, której na przykład nie mamy w swoim wpisie - podkreśla prof. Magdalena Gawin, dyrektor Instytutu Pileckiego

Odkryte napisy będzie można oglądać w muzeum, które zostanie otwarte na koniec przyszłego roku.

- Napisy posłużą nam zarówno do celów badawczych, jako informacje o więźniach, ale również jako ważna część wystawy stałej. Chcemy je uczytelnić i pokazać przyszłym zwiedzającym Dom Pamięci Obławy Augustowskiej. Cele planujemy zostawić w maksymalnie naturalnym stanie, by wyglądały dokładnie tak, jak w latach czterdziestych - podkreśla Gralicki. 

Przypomnijmy, Dom Turka w Augustowie to dawna siedziba NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa, miejsce kaźni wielu Polaków. To tam przywożono aresztowanych podczas Obławy Augustowskiej, która była największą akcją skierowaną przeciwko polakom po zakończeniu II wojny światowej. Za dwa lata w kamienicy, która skrywa tajemnice miasta zostanie otwarty Dom Pamięci Obławy Augustowskiej.