Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cmentarz staroobrzędowców w Białogórach (gm. Giby). Cztery osoby są podejrzane o znieważenie miejsc pochówku

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Cztery osoby usłyszały zarzut znieważenia miejsc pochówku. To właściciel i pracownicy firmy, którzy wykonywali prace ziemne na cmentarzu staroobrzędowców we wsi Białogóry.

–Podczas wykonywania wykopu pod fundament zniszczone zostały 22 jamy grobowe, a w dziesięciu z nich znajdowały się szczątki ludzkie – precyzuje Rafał Haraburda, Prokurator Rejonowy w Sejnach.

Podejrzani nie przyznali się do winy. Prokuratura zapowiada, że w przyszłym miesiącu zakończy śledztwo i akt oskarżenia trafi do miejscowego sądu.

We wsi Białogóry znajduje się cmentarz staroobrzędowców, na którym spoczywa około 400 osób. Nekropolia wciąż jest czynna, choć pochówki nie odbywały się tam od lat. Tymczasem w latach 1990-1991 nieruchomość została skomunalizowana, a w 2012 roku gmina ją sprzedała. Pięć lat temu na wniosek nowego właściciela gmina wydała decyzję o warunkach zabudowy, a w maju 2020 nieruchomość przeszła w kolejne ręce, zakupiło ją małżeństwo z Białegostoku.
Nowi właściciele twierdzili, że w żadnych dokumentach nie ma nawet wzmianki o cmentarzu. Dlatego też w wakacje zaczęli porządkować teren żeby móc z niego korzystać. Zlecili ułożenie przewodu energetycznego i ustawienie wiaty (nielegalnie), a także wyrównanie terenu. Gdy na działkę wjechały buldożery, z ziemi zaczęły wysypywać się ludzkie szczątki. Mimo to, prace nie zostały przerwane, a część ziemi wywieziono na prywatną posesję.

W połowie sierpnia staroobrzędowcy zaalarmowali policję, że cmentarz jest dewastowany. Sprawą zajęła się sej-neńska prokuratura, która poprosiła biegłych o ocenę czy zostały naruszone jamy grobowe. Eksperci nie mają wątpliwości, że do takiej sytuacji doszło w 22 przypadkach i w miniony czwartek (11.02) śledczy przedstawili zarzuty właścicielowi oraz pracownikom firmy, która na zlecenie właścicieli w Białogórach wykonywała prace ziemne. Podejrzani bronią się, że nie widzieli żadnych szczątków ludzkich i nie mieli pojęcia o tym, że pracują na terenie cmentarza. Za znieważenie miejsc spoczynku grozi im do 2 lat więzienia.

Czy i komu jeszcze prokuratura postawi zarzuty, nie wiadomo. Sejneńscy śledczy przed zakończeniem śledztwa chcą jeszcze przesłuchać konserwatora zabytków choć już wiadomo, że w czasie dewastacji cmentarz nie był w rejestrze. Został wpisany później.

Dodajmy, że śledztwo w sprawie dewastacji cmentarza w Białogórach zostało podzielone na dwa wątki. Sprawą, poza sejneńską zajmuje się też ełcka prokuratura, która bada czy wójtowie Gib - poprzedni i obecny nie naruszyli przepisów wydając decyzję o warunkach zabudowy.

Koronawirus – nowe objawy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto