Augustowianie narzekają, że w mieście jest ciemno, a co z tym też się wiąże - mniej bezpiecznie. Taka sytuacja występuje w centrum, ale nie tylko. Także mieszkańcy osiedli twierdzą, że latarnie nieoczekiwanie gasną. Okazuje się, że ktoś im w tym pomaga.
- Szafy oświetleniowe palą się od środka, ktoś wkłada tam ręce - informowała podczas sesji (3 marca) Magdalena Sokołowska, kierownik wydziału inwestycji Urzędu Miasta w Augustowie. - Giną styczniki i z tego powodu niszczone są układy zapłonowe.
Wprawdzie pięć ekip niemal non stop próbuje temu zaradzić, ale zakup i sprowadzenie nowego układu zapłonowego to kwestia około 2 miesięcy.
- Naprawa awarii musi trwać, nie jesteśmy w stanie nic zrobić - dodaje Sokołowska.
Kierownik nie wyklucza, że sprawą zainteresuje organy ścigania.
- Analizujemy tę sytuację z prawnikiem - dodaje.
Urzędnicy podejrzewają, że za zamieszaniem może stać konkurencja firmy odpowiedzialnej za uliczne oświetlenie.
Z kolei zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz pociesza, że sytuacja ulegnie zmianie wtedy, gdy miasto zamontuje oprawy LED.
Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?