Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąsiedzi oskarżeni, a bestia, która zadała 60 ciosów - wolna

hel
Sąsiedzi, którzy znaleźli bestialsko zamordowaną kobietę wkrótce odpowiedzą przed sądem za to, że nie zawiadomili organów ścigania o przestępstwie. Prokuratura Okręgowa w Suwałkach skierowała bowiem akt oskarżenia do sądu. Ale zabójca powszechnie szanowanej kobiety wciąż cieszy się wolnością.

– Prowadzimy śledztwo w tej sprawie – informuje Wojciech Piktel, rze-cznik prasowy “okręgówki”.
Mimo intensywnych czynności, w których uczestniczyły nawet specjalnie sprowadzone z Niemiec psy zarzutów nikt jeszcze nie usłyszał.
– To jakaś bestia, a nie człowiek – mówili nam znajomi zabitej tuż po tragedii. – Ileż trzeba mieć w sobie złości, aby zadać tyle ciosów?!

Sąsiedzi już są oskarżeni

Chodzi bulwersujące zdarzenie z początku października minionego roku. Wówczas w jednym z komunalnych domów przy ulicy Batorego w Olecku znaleziono zwłoki samotnie mieszkającej 69-letniej wdowy. Kobieta leżała na podłodze, miała poderżnięte gardło i mnóstwo ran na ciele. Sprawcy lub sprawca zadał jej ponad 60 ciosów nożem, a na zakrwawione zwłoki rzucił wiązankę sztucznych kwiatów.
Oleccy policjanci zatrzymali dwóch mieszkających w tej samej klatce schodowej mężczyzn. To 50-letni ojciec oraz jego 20-letni syn, którzy wracając do domu i widząc wyważone drzwi do mieszkania sąsiadki weszli do środka sądząc, że być może ktoś się włamał. A później – jak twierdzili – spanikowali. Uciekli do siebie i nie wezwali policji. Dopiero kilka godzin później uczyniła to ofiary znajoma, która przy-szła ją odwiedzić.
Mężczyźni zostali zatrzymani, usłyszeli zarzut niepoinformowania organów ścigania o przestępstwie i obaj trafili do aresztu. Podejrzewano bowiem, że mogą mieć związek z zabójstwem sąsiadki, ponieważ nie żyli z nią w zbyt wielkiej przyjaźni, ale tezy nie udało się potwierdzić. Podejrzani nie przyznawali się do winy, a ponadto na ich korzyść przemawiały wyniki zleconych przez śledczych badań. Dlatego odzyskali wolność, a dotyczący ich wątek został wyłączony z głównego śledztwa i zakończył się aktem oskarżenia.
– Skierowaliśmy go do Sądu Rejonowego w Olecku – dodaje prokurator Piktel.
Termin wokandy nie został jeszcze określony. Oskarżonym , którzy przyznali się do winy grozi nawet do trzech lat więzienia.

To nie był rabunek

Oleccy policjanci pod nadzorem prokuratury wciąż intensywnie poszukują mordercy. Kilka tygodni temu w mieście przeprowadzono czynności z udziałem psów sprowadzonych z niemieckiej Saksonii, które wraz z przewodnikami służą w tamtejszej policji i są specjalnie wyszkolone do szukania osób po zapachu. Zwierzęta miały doprowadzić do osoby, która tej tragicznej nocy (ustalono, że do śmierci doszło pomiędzy 18, a 9 rano – dop. aut.) była w mieszkaniu ofiary. Czy tak się stało, czy naprowadziły na jakiś istotny trop, trudno ocenić. Suwalska prokuratura zasłaniając się dobrem prowadzonego śledztwa nie chce ujawniać żadnych informacji. Także dotyczących motywu zbrodni. Z naszych, nieoficjalnych informacji wynika, że 69-latka utrzymywała się z emerytury, nie szastała pieniędzmi, nie posiadała majątku. Oględziny jej mieszkania nie wykazały, aby zostało splądrowane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto