MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wisła zmieniła barwy, breja ścieków wdarła się do rzeki w rejonie stopnia Dąbie

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
"Potężny zrzut surowych ścieków z przelewu poniżej stopnia Dąbie w Krakowie" - zaalarmowała na Facebooku Pan Paweł. Opublikował zdjęcia i filmiki, na których widać jak rzeka Wisła staje się brunatna od ścieków wylewających się z kanału. Zaalarmował służby. Do akcji wkroczyli strażacy i służby miejskie. Przeczytajcie relację mieszkańca, my dopytujemy Wodociągi Miasta Krakowa, co się wydarzyło...

"W godzinach popołudniowych dostałem filmik od wędkarza, który dzisiaj rano zauważył płynące ścieki Wisłą. Pojechałem na miejsce, okazało się, że ścieki dalej płyną i wezwałem służby. Okazało się, że doszło do znacznego zanieczyszczenia rzeki (1/3 koryta Wisły płynęły surowe ścieki.)

Przypominam, że razem ze społecznikami i wędkarzami wielokrotnie zgłaszaliśmy potężne zrzuty ścieków tym przelewem burzowym, jednak nie zostały wykonane żadne czynności, aby temu zapobiec.Tym razem ścieki płynęły pomimo braku opadów deszczu.

Wielokrotnie prosiliśmy wodociągi krakowskie o oznaczenie numerami wszystkich przelewów burzowych. (Dla służb było problematyczne określenie dokładnego miejsca i dojazdu do zrzutu ścieków). Były również pomysły kamerowego monitoringu tych przelewów, jednak wodociągi krakowskie nie biorą odpowiedzialności za zatruwanie Wisły i innych rzek w Krakowie.

Gdyby nie informacja od przypadkowego wędkarza, ścieki płynęłyby tam bez żadnej reakcji służb.

Wodociągi krakowskie nie miały pojęcia o tym, że od rana ścieki z części Krakowa zamiast do oczyszczalni w Płaszowie, płynęły prosto do Wisły.

Na miejscu pojawiła się straż pożarna razem z jednostką chemiczną i straż miejska, wieczorem po kilku godzinach dojechała policja i wodociągi krakowskie"

Zatem pytamy służby co ustalono w tej sprawie...

Odpowiada policja:
"14 maja br. wpłynęło zgłoszenie o ściekach wpuszczanych do Wisły na wysokości stopnia wodnego Dąbie. Na miejscu byli policjanci, przedstawiciel wodociągów krakowskich, oraz strażacy zajmujący się oceną substancji chemicznych, którzy zbadali próbki wody. Nie potwierdzono, aby były w niej zanieczyszczenia powodujące zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. W pobliżu nie znajduje się ujęcie wody przeznaczonej do spożycia. Powiadomiony został Wojewódzki Inspektorat Ochrony środowiska, który miał kolejnego dnia pobrać próbki wody do dalszych badań. W związku z tym zgłoszeniem, w Komisariacie Policji V w Krakowie prowadzone są czynności sprawdzające."

Mamy też słowo od Wodociągów:

"Wodociągi Miasta Krakowa S.A. informują, że w dniu 14 maja o godz. 19:07 otrzymały zgłoszenie od Straży Pożarnej o zdarzeniu odorowym w rejonie ulicy Portowej przy stopniu wodnym Dąbie. W tej sytuacji, niezwłocznie wysłano na miejsce zgłoszenia Pogotowie Kanałowe.

O godz. 19:10 służby dyżurne Spółki przyjęły zgłoszenie podobnej treści od Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Podczas przeprowadzonej kontroli stwierdzono, że powodem wypływu ścieków jest uszkodzenie zamknięcia nieczynnego rurociągu kanalizacyjnego. Oszacowano, że do rzeki Wisły przedostało się ok. 250 - 300 m3 ścieków. Obecni na miejscu przedstawiciele Straży Pożarnej Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego Kraków pobrali próbkę wody, w której nie stwierdzono odstępstw od norm oraz obecności szkodliwych substancji chemicznych. Około godz. 21.00 została zakończona interwencja Państwowej Straży Pożarnej.

W dniu 15 maja przeprowadzono wewnętrzną analizę pracy systemu kanalizacyjnego w zlewni oczyszczalni Płaszów. Wzięto pod uwagę dane pomiarowe oraz uwzględniono prace konserwacyjne prowadzone na terenie zakładu w dniu 14 maja, które wymagały okresowego zamknięcia dopływu ścieków. Działania prowadzone były zgodnie z instrukcją eksploatacyjną obiektu, wskazującą maksymalny, bezpieczny poziom piętrzenia w kolektorze płaszowskim, którym ścieki dopływają do oczyszczalni.

Dodatkowo, przeprowadzona przez służby eksploatacyjne Zakładu Sieci Kanałowej kontrola komory przelewu burzowego P9, wykazała zniszczenie ruchomych elementów jego krawędzi. Miało to bezpośredni wpływ na zmniejszenie potencjału retencyjnego obu kolektorów (płaszowskiego i prawobrzeżnego), a w efekcie wywołało samoczynne uruchomienie przelewu burzowego P9 na prawobrzeżnym kolektorze Wisły. Uszkodzenie prawdopodobnie nastąpiło podczas burzy w dniu 11 maja.

Dziękujemy wszystkim służbom zaangażowanym w interwencję. Równocześnie ponownie zwracamy się z prośbą, by wszelkie informacje dotyczące pracy systemu kanalizacyjnego lub wodociągowego, które wzbudzają niepokój, były zgłaszane bezpośrednio do służb dyżurnych Spółki, nr. tel. 994 czynny 24 h/d, siedem dni w tygodniu. W takiej sytuacji działania interwencyjne będą podjęte natychmiast, bez zbędnej zwłoki, ograniczając wpływ zdarzenia na otoczenie" - podała Monika Kupnicka, Kierownik Biura Promocji Wodociągi Miasta Krakowa Spółka Akcyjna."

I jeszcze WIOŚ:

"Wodociągi Miasta Krakowa S.A. poinformowały, że w dniu 14 maja o godz. 19:07 otrzymały zgłoszenie od Straży Pożarnej o zdarzeniu odorowym w rejonie ulicy Portowej przy stopniu wodnym Dąbie. W tej sytuacji, niezwłocznie wysłano na miejsce zgłoszenia Pogotowie Kanałowe.
O godz. 19:10 służby dyżurne Spółki przyjęły zgłoszenie podobnej treści od Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Podczas przeprowadzonej kontroli stwierdzono, że powodem wypływu ścieków jest uszkodzenie zamknięcia nieczynnego rurociągu kanalizacyjnego. Oszacowano, że do rzeki Wisły przedostało się ok. 250 - 300 m3 ścieków. Obecni na miejscu przedstawiciele Straży Pożarnej Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego Kraków pobrali próbkę wody, w której nie stwierdzono odstępstw od norm oraz obecności szkodliwych substancji chemicznych. Około godz. 21.00 została zakończona interwencja Państwowej Straży Pożarnej.

W dniu 15 maja przeprowadzono wewnętrzną analizę pracy systemu kanalizacyjnego w zlewni oczyszczalni Płaszów. Wzięto pod uwagę dane pomiarowe oraz uwzględniono prace konserwacyjne prowadzone na terenie zakładu w dniu 14 maja, które wymagały okresowego zamknięcia dopływu ścieków. Działania prowadzone były zgodnie z instrukcją eksploatacyjną obiektu, wskazującą maksymalny, bezpieczny poziom piętrzenia w kolektorze płaszowskim, którym ścieki dopływają do oczyszczalni.

Dodatkowo, przeprowadzona przez służby eksploatacyjne Zakładu Sieci Kanałowej kontrola komory przelewu burzowego P9, wykazała zniszczenie ruchomych elementów jego krawędzi. Miało to bezpośredni wpływ na zmniejszenie potencjału retencyjnego obu kolektorów (płaszowskiego i prawobrzeżnego), a w efekcie wywołało samoczynne uruchomienie przelewu burzowego P9 na prawobrzeżnym kolektorze Wisły. Uszkodzenie prawdopodobnie nastąpiło podczas burzy w dniu 11 maja.

Na chwilę obecną nie ma zagrożenia dla ponownego zrzutu ścieków przez przedmiotowy przelew burzowy.

W dniu 15.05.2024 r. o godz. 14:15 został sprawdzony przez inspektorów WIOŚ w Krakowie stan przelewu burzowego przy stopniu wodnym Dąbie. Oględziny potwierdziły, że z wylotu nie ma wypływu i do Wisły nie wpływają ścieki. Wizja potwierdziła wyjaśnienia Wodociągów Miasta Krakowa S.A. o awaryjnym charakterze zdarzenia i o usunięciu awarii w dniu 14.05.br. w godzinach wieczornych."

Pozdrawiam,

Magdalena Gala

Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Wisła zmieniła barwy, breja ścieków wdarła się do rzeki w rejonie stopnia Dąbie - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto